Szukaj na tym blogu

piątek, 1 października 2010

Trendy w makijażu jesień-zima 2010

Sezon jesień-zima 2010 nie przynosi jakiegoś totalnego przełomu w kolorystyce i technikach wykonywania makijażu. Na wybiegach i w propozycjach firm kosmetycznych obecny jest trend nawiązujący do lat 80. czyli nadal eksplozja koloru.

Osobom, które cenią sobie umiar i klasykę w makijażu dedykowane są propozycje z linii nude, czyli „make–up no make-up” charakterystyczny dla początku lat 90. – gdzie twarz jest bardzo dobrze wymodelowana natomiast pozbawiona silnych akcentów kolorystycznych. Nude daje efekt wypoczętej, świeżej twarzy, jest to styl bardzo uniwersalny i ponadczasowy, więc pojawia się w każdym sezonie.

Jeżeli chodzi o elementy charakterystyczne dla sezonu jesień-zima 2010, to możemy mówić o dwóch rzeczach.
Po pierwsze – powrót odcienia oranżowego. Oranż pojawia się w kolorystyce szminek.
Po drugie – silnie zaznaczony łuk brwiowy. Co prawda już 3 lata temu mieliśmy przygodę z łukiem brwiowym, ale Path Mc Grath u Diora zrobiła wtedy bardzo silne, przerysowane, podniesione łuki brwiowe, a w tym sezonie łuk brwiowy jest szerszy, nasycony kolorem, bardziej pierzasty, zagęszczony linearnie, dzięki wielu kreskom, które ten łuk brwiowy jednocześnie rozszerzają i pogłębiają jego kolorystykę. To jest novum, które pojawiło się na wybiegu. Jest to propozycja zdecydowanie dla bardzo młodych twarzy.

Poza tym mamy powrót czerwieni. W takim klasycznym chanelowskim wydaniu pojawiła na wybiegach u wielu projektantów. Natomiast firmy kosmetyczne proponują raczej tzw. alkoholowe czerwienie, czyli odcienie wina, whisky, przełamane brązem, fioletem. Takie czerwienie bardzo mocno nasycają zarys ust.

Patrząc na twarze modelek, które prezentują trendy jesienne, możemy powiedzieć, że oprócz powrotu stylizacji lat 80. czy też wczesnych lat 90. z nurtem nude, pojawiło się wiele propozycji, które jednocześnie akcentują dwie partie twarzy – oczy i usta – pomijając kompletnie modelowanie kształtu twarzy. Czyli mamy bardzo silny makijaż oka – penetracja cieniem sięga praktycznie pod sam łuk brwiowy, usta są mocno wyrysowane, w wersji satynowej, z lekkim błyskiem. I te dwa elementy budują cały obraz twarzy – kość policzkowa pozostaje niepodkreślona. Oczywiście to jest propozycja dla osób, które mają bardzo klasyczny kształt twarzy, z pięknie wyrzeźbioną kością policzkową, z idealnie osadzonym w kształcie migdała okiem. Może to być inspiracja dla dziewczyn, które chcą poeksperymentować z trendami. Natomiast musimy pamiętać, że to, co proponują firmy kosmetyczne 2-3 razy w roku to jest tylko i wyłącznie inspiracja. Inspiracja do uzupełnienia swojej kolorystyki, którą preferujemy wykonując codzienny makijaż, inspiracja do zmiany technik makijażu i bawienia się a gadżetem (np. sztucznymi rzęsami).

Brak silnie zaznaczonego trendu podkreśla także kolorystyka. Kolor nijaki – szarość – jest dominantą tego sezonu. Jest to w praktyce kolor mało twarzowy, bo na powiekach u osób, które pracują w sztucznym świetle szarości będą budowały „efekt zmęczeniówki”. Dlatego też szarość musi być połączona z delikatnym rozświetleniem w wewnętrznym kąciku oka, musi być podkreślona różem na kości policzkowej i błyskiem na ustach. Zupełnie inaczej zagra szarość na sesji fotograficznej, a inaczej w makijażu do pracy. Dlatego też trzeba pamiętać o przystosowaniu trendów do typu urody i światła, w którym makijaż będzie eksponowany.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz