Szukaj na tym blogu

czwartek, 18 listopada 2010

Kolor oczu a kolor cienia


Dobór kolorów pasujących do urody to odwieczny problem. Sądząc po ilości klientek, które o to pytają i które próbują znaleźć kolor idealny dla siebie lub ocenić ten, który właśnie wypatrzyły – temat nie jest prosty.

Przy wyborze cieni do powiek można próbować przestrzegać prostych zasad.
Osoby o ciepłym typie urody będą dobrze wyglądać w ciepłych barwach. Analogicznie, jeśli twój typ urody jest raczej chłodny, wybierz właśnie takie odcienie.

Z reguły bezpiecznie jest też wybrać taki kolor kosmetyków, jaki kolor ma tęczówka oka – a więc zielony do zielonych oczu, niebieski do niebieskich itd.
To są rozwiązania bezpieczne, ale lekko passe i raczej nie sprawią, że oko będzie wyglądać spektakularnie…

Najlepsze możliwe rozwiązanie to wybór cieni w kontraście do koloru tęczówki oka. To nadaje spojrzeniu głębię i bardzo „wyciąga” kolor oka (np. zielone oko – fioletowy cień).
I tutaj są dwie możliwe ścieżki. Możecie wybrać efekt monochromatyczny – malując oko w tych samych odcieniach (np. fioletu). Ścieżka druga, którą osobiście Wam polecam, to zmieszanie odcieni i użycie zarówno cieni, jak i kredki. Dzięki temu oko będzie ładnie podkreślone i „trójwymiarowe”, a kolor tęczówki naprawdę wyraźny.

Oto moje sprawdzone zestawy kolorów:

Dla oczu brązowych
Bazowy cień: soczysta zieleń – dodajcie kredkę w odcieniu brązu bądź fioletu.

Dla oczu zielonych
Bazowy cień: szarość – dodajcie granatową kredkę i trochę różowego cienia.

Dla oczu piwnych
Bazowy cień: fiolet – dodajcie złoty, żółty bądź pastelowy różowy cień dla kontrastu.

Dla oczu niebieskich
Bazowy cień: brąz – połączcie z ciemniejszą brązową kredką i oranżowym cieniem.

Ania

poniedziałek, 15 listopada 2010

ABC idealnego podkładu


Podkład jest jak „druga skóra”. Jaka ma być? Na to pytanie musicie sobie odpowiedzieć na samym początku. Wtedy z łatwością znajdziecie podkład trafiony w dziesiątkę Waszych potrzeb.

Odcień

Odcień podkładu powinien być jak najbardziej zbliżony do naturalnego koloru skóry – co najistotniejsze – skóry twarzy! a nie nadgarstka! Ocień oceniajcie w świetle dziennym, rozcierając odrobinę podkładu na żuchwie, gdzie szyja łączy się linią twarzy. Jeśli wybór nie jest oczywisty, zdecydujcie się na opcje jaśniejszą – będzie bezpieczniej bo podkłady, zwłaszcza w przypadku skóry tłustej lub mieszanej, mogą się „utleniać” tzn. odrobinę ciemnieć po nałożeniu na skórę.

Rodzaj

Krem koloryzujący
Czyli mix pielęgnacji i bardzo delikatnego krycia – idealny dla tych z Was, które mają gładką cerę, wymagającą jedynie wyrównania kolorytu. Krem koloryzujący ładnie rozprasza światło i zapewnia naturalne wykończenie. Dzięki lekkiej formule jest idealnym rozwiązaniem na lato. Z kremów koloryzujących mogę Wam na pewno polecić Smashbox – Speer Fokus Tinted Moisturizer, świetnym produktem też jest krem koloryzujący Dior z serii Hydra Life. Marka Korres posiada również w swojej ofercie delikatny krem koloryzujący z ekstraktem z arbuza i filtrem SPF30, uważam go za jeden z lepszych kosmetyków dla cery mieszanej, ponieważ działa matująco zapewniają równocześnie ładny efekt świeżej, promiennej skóry. Dla kobiet dojrzałych polecam Dior Capture Totalne, ma bogatszą konsystencję ponieważ jest to przedłużenie linii pielęgnacyjnej CT (Capture Totalne), świetnie się rozprowadza i pięknie dostosowuje do cery.

Fluid
Czyli klasyka! Ale tutaj nie ma nudy! bo właśnie wśród fluidów panuje największa różnorodność. Formuły dla cery młodej (matujące, nawilżające, rozświetlające) oraz dojrzałej (kryjące, liftingujace, przeciwstarzeniowe, odżywczo-pielęgnujące) – do wyboru, do koloru! Połowa sukcesu to odpowiedni skład i właściwości fluidu, druga połowa to odpowiednia aplikacja. Pamiętajcie, że palce niestety nie zapewnią tak fantastycznego efektu jak specjalny pędzel do podkładu lub gąbka (którą polecam jeśli zależy Wam na mocniejszym kryciu)...

Adrian

Więcej na www.blogmakijaz.pl

piątek, 12 listopada 2010

Wieczorne rozświetlenie


Makijaż na wieczór znacząco różni się od wersji na dzień. Jest bardziej wyrazisty, cięższy, stawia na mocne podkreślenie oczu i ust. Do tego wieczorne wyjście stawia Was (i Wasz makijaż) przed wyzwaniem ukrycia całego, wymalowanego na twarzy, dnia spędzonego w pracy czy na uczelni.

A na zmęczenie – rozświetlenie!

Rozświetlona cera

By nadać cerze blasku najlepiej użyć fluidu rozświetlającego. Jeśli takiego nie posiadacie, możecie połączyć swój ulubiony podkład z bazą rozświetlającą. Ja polecam bazę w delikatnym odcieniu różu marki SMASHBOX – pięknie odbija światło i nadaje efekt satynowego wykończenia. W kwestii podkładu, z czystym sumieniem mogę polecić podkłady HD marki MAKE UP FOR EVER – przede wszystkim dlatego, że są typowymi podkładami wodoopornymi (nie spływają, dają naturalne wykończenie, mają działanie nawilżające i extra wyglądają w każdym świetle!). Jeśli zależy Wam na ukryciu niedoskonałości lub szukacie intensywniejszego krycia, polecam CAMERA READY FULL COVERAGE marki SMASHBOX, który zapewnia fajne naturalne wykończenie i efekt gładkiej cery.

Całość, łącznie z nałożonym wcześniej korektorem rozświetlającym pod oczy, wykończcie pudrem HD marki MUFE, delikatnie wcierając we fluid kolistymi ruchami – daje to fajny efekt utrwalenia podkładu i satynowego wykończenia.

Jeśli podkład ma utrzymać się przez cała imprezę fajnym rozwiązaniem jest EYE SEAL MUFE – jedna kropla tego produktu dodana do podkładu zapewni efekt makijażu wodoodpornego. Ewentualnie klasyczna mgiełka utrwalająca na gotowy już make up – to się naprawdę sprawdza!

Błysk w oku

Na powieki przed nałożeniem cieni najlepiej jest położyć bazę – makijaż na pewno dłużej się utrzyma, a cienie nabiorą intensywniejszego koloru.

W makijażu oka na wieczorne wyjście postawiłbym na mocny akcent, np. smoky eyes z bardzo rozświetlonym wewnętrznym kącikiem oka.
Jak to zrobić?
Nakładamy jasny cień w wewnętrznym kąciku oka i pod łukiem brwiowym. Następnie dodatkowo na wcześniej nałożony cień, nakładamy pyłek mineralny (np. MAKE UP FOR EVER), który ładnie podbije nam kolor jasnego cienia i da mocny efekt rozświetlenia. Zewnętrzną część oka pokrywamy ulubionym cieniem o intensywnym kolorze, nakładając go od środka oka ku zewnętrznemu kącikowi. Pamiętajmy o roztarciu granicy miedzy cieniami!

Bardzo fajnie będzie wyglądało, jeśli wcześniej obrysujecie oko czarnym lub granatowym kremowym wodoodpornym eyelinerem delikatnie go rozcierając, a później nakładając cienie. Jeśli nie macie wprawy w nakładaniu kremowego eyelinera, użyjcie kredki. Klasyczne cienie zastąpcie cieniami wodoodpornymi które gwarantują bajeczny efekt rozświetlenia, łatwo się nakładają, można je ze sobą łączyć w dowolnej gamie kolorystycznej i są dobrą bazą pod pyłki MUFE oraz klasyczne cienie prasowane.

Adrian

więcej na: www.blogmakijaz.pl

wtorek, 9 listopada 2010

Cień do powiek, a lakier do paznokci


Spotkałam ostatnio prawdziwą maniaczkę lakierów do paznokci - dziewczyna miała ich w koszyku około 20, wszystkie w malutkich opakowaniach - można powiedzieć, że paleta na każdą okazję. Powiedziała mi, że uwielbia zmieniać kolor paznokci, dopasowując go za każdym razem do wieczornego looku.
No, właśnie. A jak to zrobić?

Zasady są tylko dwie:
Zasada pierwsza jest swego rodzaju wyjątkiem - jeśli wybieracie się na elegancką uroczystość, dobrze byłoby dobrać lakier do pomadki. Lakier współgrający z pomadką (idealnie się tutaj sprawdzają odcienie czerwieni i fuksji) daje bardzo wyrafinowane i szykowne zespolenie wszystkich elementów makijażu.
Pamiętajcie, że jeśli macie krótkie paznokcie też możecie je malować na ciemne kolory - krótkie są baaaardzo modne!

Zasada druga – manicure powinien być wykonany starannie, czas kiedy obdrapane wpół z lakieru paznokcie były modne już się skończył! Idealnie wypełnione lakierem paznokcie zawsze wyglądają ładnie!

I to mniej więcej tyle. Poza tym hulaj dusza z kolorami!

Jeśli macie czas na eksperymentowanie, możecie pobawić się w fantazyjne wykończenia manicure. Możecie wybrać takie, które dają powłokę lustrzaną (trendy lata) lub holograficzną (opalizującą na inny kolor).

W trendach jesiennych natomiast zupełną nowością będzie połączenie kolorystyki bardzo burej z klasyczną czerwienią...

Ania

więcej na www.blogmakijaz.pl

czwartek, 4 listopada 2010

Top gadżety, których nie znasz


Myślicie, że gadżeciarstwo jest domeną mężczyzn? Nie do końca. Kobiety też namiętnie kompletują gadżety. Tyle, że nasze są … praktyczniejsze :-)

Lokówka do rzęs Sephora – to coś dla tych z Was, które mają problem z prostymi rzęsami. Marzycie o „kocim”, romantycznym spojrzeniu? Zwykła zalotka nie wystarcza? Wypróbujcie lokówki do rzęs! Jest łatwa w użyciu, wystarczy przyłożyć do nasady rzęs, przytrzymać i gotowe. Co najważniejsze – w odróżnieniu od zwykłych zalotek, lokówki można używać na już pomalowane rzęsy.

Pęseta z latarką Sephora – wszystkie wiemy, jak ważną rolę odgrywa odpowiedni kształt brwi. Do jego uzyskania konieczna jest pęseta. Wybór tego typu akcesoriów jest ogromny, ja polecam moją faworytkę – pęsetę z latarką. Cechy charakterystyczne: precyzyjna końcówka, ale co ważniejsze najważniejsze latarka z ostrym białym światłem – nie ukryje się przed Wami żaden niesforny włosek!! Sprawdza się w naprawdę extremalnych warunkach. Wszystko w małym, gustownym opakowaniu.

Gadżety Make Up For Ever – Make Up For Ever to generalnie marka, której twórcy wiedzą o makijażu wszystko. Dlatego też prócz kosmetyków mają w ofercie wszystko, co może się przydać się kreatywnej kobiecie. Tematyczna impreza (w stylu np. Bollywood), wielkie wyjście czy po prostu wieczór makijażowy z koleżankami? Wierzcie mi, że zawsze dobrze jest mieć przy sobie jakieś ozdoby makijażowe. Przecież każda z nas lubi czasem poszaleć! Co mamy wśród ozdób makijażowych Make Up Forever? Pyłki, brokaty, cekiny różnego kształtu i koloru – świetnie uzupełniają wieczorowy, kolorowy makijaż oka. Dla najodważniejszych są sztuczne rzęsy z piórami (do wielokrotnego użytku oczywiście)

Pędzle z podwójną końcówką
– nie znam dziewczyny, która ma wystarczająco dużą kosmetyczkę, by nosić w niej wszystkie akcesoria. Jednak można nieco zaoszczędzić na miejscu, dla mnie idealnym rozwiązaniem są pędzle z podwójną końcówką – takie dwa w jednym. Opcji jest wiele. Możecie wybrać dowolny zestaw np. pędzel do podkładu razem z pędzlem do pudru, dwa pędzle do oczu (w tym jeden bardziej zbity do rozcierania, drugi do nakładania jasnego cienia). A wszystkie zapakowane w przezroczyste opakowania dla łatwiejszego przechowywania.

To nie wszystko jeśli chodzi o pędzle – niedawno odkryłam puder w pędzlu Dual Finish (Smashbox). Przekręcasz raz „mat” i nakładasz puder matujący, przekręcasz w drugą stronę i nakładasz rozświetlacz z drobinkami na wybrane partie twarzy. Jest jeszcze trzecia opcja, czyli połączenie dwóch poprzednich – dla najbardziej optymalnego efektu.

Weronika

więcej na www.blogmakijaz.pl