Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 25 października 2010

Brunetka na randce


Uwodzicielska brunetka

Brunetka na randce… Boże, kiedy to było..
Hmmm…. po tylu latach związku zdarza się to coraz rzadziej, jednak postaram się przypomnieć sobie jakich to sztuczek używałam, by skutecznie uwieść mojego męża…

Tak więc… makijaż na randkę powinien być:
- zmysłowy
- świeży, promienny
- dostosowany do pory dnia (czyli popołudnie/wieczór/noc?)
- dostosowany do miejsca randki (kolacja w restauracji, spacer po parku, klub…)

I jeszcze jedno – makijaż na randkę musi zniewalający, ale zarazem prawie niewidoczny. Dobrze jest przed randką zastosować peeling na twarz i maseczkę nawilżającą, by cera była wypoczęta, a makijaż dłużej się utrzymywał.

Faceci nie przepadają za dużą ilością podkładu, pudru, sklejonymi rzęsami itd., wiec dobra rada – makijaż ma uwypuklać to, co w nas najpiękniejsze - ale bez pokazywania, ze osiągamy to makijażem! Jednocześnie pamiętajcie, że make up brunetki powinien być wyraźny (uwaga: nie mylić z makijażem mocnym) – bardzo delikatny makijaż pozostanie niezauważony.

Tak więc – odważnie, ale z umiarem.

Przyjmijmy, że nasza brunetka ma ciemną cerę, brązowe włosy i brązowe oczy – czyli najczęstszy zestaw cech u brunetki.
Proponuję Wam bazę rozświetlającą np. Sephora na całą twarz (dla cery mieszanej tylko na wybrane partie, na resztę matująca baza Sephora Professional Zero Brillance), to jeszcze jeden produkt, który sprawi, że makijaż zostanie z nami do końca wymarzonej randki.

Podkład
Najlepiej taki, który zakryje niedoskonałości, ale którego nie będzie widać. Moja propozycja: Make Up Forever- HD + rozświetlający korektor pod oczy – wyglądajmy na wypoczęte! (Tutaj link to filmu HD, do którego link podesłałam)

Oczy
Do brązowych oczu harmonijnymi barwami są: brąz, brzoskwinia, terracota (ciepłe odcienie). Możemy podbić sobie nasz brąz tęczówki kolorem kontrastowym (niekoniecznie na całą powiekę, ale np. w kąciku lub kreską nad górnymi rzęsami) – niebieski, turkus, śliwka (odcienie raczej chłodne).

Jak malować oko?
Randka w klubie? Darujmy sobie smoky eye, polecam świeży, jasny kolor (róż jasny, porcelanowy, brzoskwinia, złoto) na całą powiekę (ze szczególnym uwzględnieniem wewnętrznego kącika, okolicy pod łukiem brwiowym) i przyciemnienie zewnętrznego kącika. Cienie najlepiej matowe, ewentualnie satynowe.
Wykończenie idealnie rozdzielającą maskarą, która pozwoli uzyskać efekt zalotnego spojrzenia (np. Sephora Atomic Volume). Do zagęszczenia brwi przyda się parę kępek sztucznych rzęs w zewnętrznym kąciku oka.

No i teraz gwiazda wieczoru – róż!
Ja polecam brzoskwinię (np. Fred Farugia nr 2), pamiętajmy o wcześniejszym nałożeniu brązera w celu wymodelowania kształtów twarzy. Róż odejmie nam lat (!) i doda świeżości.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz