Szukaj na tym blogu

piątek, 15 października 2010

Oczy blisko osadzone bez widocznej ruchomej powieki


Druga część rozważań nad przypadkami różnych rozwiązań, na jakie wpadła Matka Natura. Teraz: „oczy głęboko osadzone” i „pozbawione widocznej ruchomej powieki” .

Jeżeli oko jest głęboko osadzone to robimy wszystko, żeby je „wypchnąć” – OKO MA BYĆ NA PIERWSZYM PLANIE.

Jak to zrobić?

Podstawowa zasada to nakładanie jasnego cienia na całą ruchomą powiekę (oczywiście tak jak w przypadku innych kształtów oka, jasny cień nakładamy też na okolicę wewnętrznego kącika i odrobinę pod łuk brwiowy). Nie używamy ciemnego cienia na całą powiekę. Zdecydowanie odradzam makijaż typu smoky eye.

Jeśli powieka dodatkowo znika nam przy otwartym oku i nie widać załamania powieki, musimy same STWORZYĆ ZAŁAMANIE.

Jak?
Cień uzupełniający musi być o 2-3 tony ciemniejszy od bazowego (kolor czarny wykluczamy z palety naszych ulubionych barw). Ciemny cień nakładamy przy zamkniętym oku nad załamaniem powieki w kształcie łuku – możemy sobie pozwolić, aby nałożyć ten cień nawet do połowy długości powieki. Ważne jest, aby położenie tego cienia potrafić korygować. Jeśli chcemy, aby przy otwartych oczach też było go widać, przy wykonywaniu makijażu co chwilę otwieramy oko, by zobaczyć czy narysowany cieniem łuk jest widoczny. Granice między cieniami zgrabnie zacieramy. By najlepiej dobrać cienie do łączenia, można użyć zestawów 2-3 cieni, wtedy mamy pewność, że kolory są utrzymane w tym samym „klimacie” (np. Smashbox cienie potrójne naturalny „On Stage” albo paleta Benefit “Big Beautiful Eyes Palette”- cienie + korektor).

Rzęsy oczywiście tuszujemy. W przypadku braku widocznej ruchomej powieki, możemy zaznaczyć kontur oka kredką na całej długości, najlepiej wyglądać będzie to, jeżeli oczy nie są zbyt małe i zbyt blisko siebie osadzone.

Proste w teorii?
Przyznaję – makijaż głęboko osadzonych oczu wymaga treningu. Jeśli nie ma czasu na trening, bo wybierasz się akurat na imprezę i świetny efekt musisz mieć od razu, można do tematu podejść inaczej.

Usta na pierwszy plan! Przez ich zmysłowe podkreślenie soczystym błyszczykiem (polecam MAKE UP FOR EVER Glossy Full) odwrócisz uwagę od oczu. Samo modelowanie twarzy (zerknij na mój film na ten temat!) może dać efekt doskonale wykonanego makijażu. Zaznaczyć trzeba przede wszystkim kości policzkowe, na które można nałożyć piękny, brzoskwiniowy, połyskujący róż. I też będzie ok.

Weronika

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz