Szukaj na tym blogu

środa, 16 listopada 2011

Zaopiekuj się NIĄ


Dlaczego jest tak, że kiedy tylko robi się chłodniej, a później zimno nasza skóra na całym ciele staje się inna niż latem i wiosną?

Przede wszystkim coś oczywistego – zmienia się klimat. Jest wietrznie i zimno, a to przyśpiesza wysuszanie naszego naskórka i nastawia go na silniejsze – niszczące działanie zimna.
Bez odpowiedniej, a czasami wzmożonej pielęgnacji możemy doprowadzić do podrażnień albo uszkodzenia skóry.

W porównaniu do lata, kiedy wszyscy na potęgę używają nawilżaczy do twarzy czy ciała i smarują się nimi po każdej kąpieli nie tylko wodnej, ale i słonecznej, w porze jesienno-zimowej skóra może doznać szoku, kiedy ta ilość nawilżenia i odżywienia drastycznie maleje.
A zmniejszenie nawilżenia to błąd… Pod ubraniami, rękawiczkami, czapkami podczas ocierania się materiału o skórę, naruszamy warstwę naskórka, która zaczyna rogowacieć i wysuszać się. Musimy zadbać o to, by w odpowiedni sposób ją zabezpieczyć.

Nie chodzi o to, by nagle zamienić swoje dotychczasowe kremy na coś bardziej odżywczego. Trzeba po prostu pamiętać, by nie rezygnować z pielęgnacji – tak jak robiłyśmy to latem.

Kiedyś zimą nie były polecane kremy nawilżające ponieważ na mrozie woda w nich zawarta czyniła uszkodzenia w naskórku. Marki obecne na rynku kosmetycznym absolutnie są tego świadome i wyposażają swoje kremy w dodatkowe składniki zabezpieczające. Posiadacze cery mieszanej w kierunku tłustej i tłuste, a nie wrażliwe, nie muszą więc wcale rezygnować ze swojej ulubionej pielęgnacji...

Ania


więcej na
www.blogmakijaz.pl

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz